Palmiarnia Poznańska

Zamieszkując na co dzień Poznań, Palmiarnię odwiedzam regularnie. Za każdym razem odkrywam coś nowego. Dzisiaj, na przykład, odkryłam dwie wielkie wycieczki dzieci. Dodam, że przejścia w alejkach są wąskie, a dzieci (w większości) nie reagują na „przepraszam” i lubią deptać po butach. Na szczęście nałożyłam kalosze. Yay! Mimo utrudnień w postaci skaczących Hobbitów udało mi się zrobić kilka fotek. Mam nadzieję, że będą Wam się podobać!

Dodaj komentarz