Q&A z Agatą @_piesogrodnika_

KUPUJ u Psa Ogrodnika

I za to między innymi lubię Instagram! W rozmowie z Sylwią @sylplants z Warszawy dowiaduję się, pół roku temu, że w moim mieście, w Poznaniu, mieszka sobie taka Agata, taka miła Agata, która o roślinach wie o niebo więcej ode mnie, która prowadzi sklep, która chętnie pomoże, opowie, doradzi, z którą razem się pośmieję. Agata i Japa, to tzw. package deal. I to nie byle jaki, bo Japa, to pies wyjątkowy! Jedyny w swoim rodzaju! Jakby tego było mało, Agata także piecze ciasta, i to jakie… Sam ich widok przyprawia mnie o niekontrolowany ślinotok… Zresztą, sami zobaczcie: @slodki_piesogrodnika

Tak więc zapraszam na Q&A z @_piesogrodnika_

Muggle Plants: W czasach lukrowego Instagramu, ludzi, którzy wkładają wszystkie swoje kwiaty do wanny tylko po to, żeby zrobić zdjęcie na Insta, my wiemy, że wcale nie jest tak cukierkowo i łatwo. Także zaczniemy Q&A od pierwszej rośliny, którą zabiłaś 🙂

Pies Ogrodnika: Już mi się podobają te pytania 😀 Pierwszą rośliną jaką zabiłam, była paproć mojej babci, a później jeszcze jedna i jeszcze jedna… 😉 Miałam wtedy z 13 lat, a babcia trzymała je w makramach. Moje ADHD nakazywało mi trzepnąć w zwisający pęd za każdym razem jak koło nich przechodziłam 😀 A z mojej prywatnej kolekcji pierwszym trupem była Alocasia amazonica, wtedy jeszcze nie wiedziałam nic o pielęgnacji tych roślin, więc popełniałam gafę za gafą, aż umarła.

Muggle Plants: Mi też udało się z jedną nie dogadać 😉 A teraz kilka słów o sobie. Nie pomiń zwierzyńca!

Pies Ogrodnika: Mam na imię Agata mam 18 lat, 12 lat temu 😀 Mieszkam w Poznaniu w mojej małej prywatnej dżungli w obstawie psa o imieniu Japa i dwóch świnek morskich.

Oprócz roślinomaniactwa i zwierzolubstwa lubię czasem coś upiec. Moja przygoda z roślinami zaczęła się po śmierci dziadków, kiedy najpierw zaniedbałam ostatnie 3 rośliny które po nich zostały, a później zaczęłam je odratowywać i tak to się zaczęło…

Muggle Plants: Czy zaliczasz się do grupy #aroidaddicts?

Pies Ogrodnika: Zdecydowanie!

Muggle Plants: Ulubiona roślina & roślina z której jesteś aktualnie dumna.

Pies Ogrodnika: Ostatnio się nad tym zastanawiałam. Gdyby płonął mój dom i mogłabym tylko zabrać najważniejszą roślinę to wzięłabym dwie 😀 Philodendron gloriosum i Alocasię dragon scale. Właśnie ta Alokazja jest moją dumą, ale mam też niezłą Pilee peperomioides i też jest w moim top!

Alocasia dragon scale <3

Philodendron gloriosum

Philodendron gloriosum 

Pilea peperomioides

Muggle Plants: Podziel się z wszystkimi kontami na Instagramie, które Ciebie inspirują.

Pies Ogrodnika: Chyba nikogo nie zdziwię jak odpowiem @urbanjungleblog czy @houseplantclub 🙂 Bardzo lubię także konta: @jamies_jungle, @judiths_place, @everydeco, @brina_wonderland i w sumie mogłabym wymieniać w nieskończoność.

Muggle Plants: Zielone miejsce do którego chciałabyś się wybrać w najbliższej przyszłości?

Pies Ogrodnika: Marzą mi się Karaiby, ale to jak wygram w Lotka 😛 Najczęściej ląduję w wakacje u mamy, która mieszka w Danii i bardzo to lubię, bo wiadomo, u mamy najlepiej, a poza tym Dania ma super krajobraz, dużo lasów, morze, dla mnie raj.

Muggle Plants: Masz jakieś triki, które sama wypracowałaś podczas dbania o rośliny?

Pies Ogrodnika: Moim jedynym trikiem jest obserwacja każdej rośliny z osobna i dostosowywanie pielęgnacji do potrzeb danej rośliny. Trochę testuję, np. zauważyłam, że Alokazje najlepiej się czują w torfie (może dzięki temu u mnie wszystkie przeżyły, podczas kiedy dużo osób do mnie pisze, że ich egzemplarze umarły).

Muggle Plants: Jak często robisz w domu przekwiatowanie? 🙂

Pies Ogrodnika: Przekwiatowanie potrafię robić nawet codziennie hehe, ale takie konkretne to tak plus minus raz w miesiącu.

Muggle Plants: Idealny, zielony dom, to…

Pies Ogrodnika: Bungalow na jakiejś tropikalnej wyspie, gdzie wszystkie tak porządane przez nas rośliny rosną w swoim naturalnym środowisku, i osiągają takie rozmiary, o których my możemy tylko pomarzyć 😀

Muggle Plants: Brzmi idealnie! Jadę! 😀 A na koniec, Twój PLANT WISH LIST na 2018.

Pies Ogrodnika: Część już mi się udało zdobyć, między innymi Philodendron pink princess, a teraz poluje na Syngonium confetti i Philodendron mamei.

Dzięki wielkie za rozmowę 🙂 Trzymam kciuki za confetti i mamei!

wszystkie zdjęcia z @_piesogrodnika_

2 komentarze

  • Doro

    kwiecień 22, 2018 at 6:17 PM

    W twoim miescie mieszka duzo osób ktore wiedzą dużo o roslinach 😉 i kochają o nich gadać, otaczać się nimi i nawet piec pavlovą 😉 jak chcesz to ci zdradzę gdzie kizesz sie udać aby taką osobę spotkać w swoim naturalnym środowisku;) bez zbędnego lansu 😉

Dodaj komentarz